Smacznie i tanio, czyli warszawskie bary mleczne

Niezależnie od tego, czy mieszkacie w Warszawie, czy odwiedzacie ją turystycznie, każdy musi jeść. A jak tutaj jeść smacznie, tanio, w miarę zdrowo i po prostu dobrze? Ciekawą odpowiedzią na to wyzwanie są wciąż istniejące warszawskie bary mleczne. Zapraszamy do podróży po tych magicznych miejscach.

Historia barów mlecznych w Polsce

Bary mleczne w Polsce swoją historią sięgają roku 1986. W Warszawie przy ulicy Nowy Świat, w okolicy dzisiejszego Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), powstał lokal o nazwie Nadświdrzańska. Prowadził go Stanisław Dłużewski. Wymyślony przez niego koncept zakładał lokal o charakterze taniej, jarskiej jadłodajni, na którą stać przeciętnego, statystycznego Kowalskiego. Podstawą tych dań stanowiły trzy składniki – mleko, mąka i jajka. Od tego mleka właśnie pochodzi nazwa lokalu.

Na przestrzeni lat przybywało ich na terenie całego kraju, ale prawdziwy rozkwit bary mleczne zanotowały za PRLu. W Warszawie w 1972 funkcjonowało 41 barów mlecznych, z których najwięcej prowadzonych było przez Spółdzielnię Spożywców „Społem”. Po upadku komunizmu wszystko ulegało zmianie, wiele rzeczy ulegało upadkowi i podobnie było z barami mlecznymi. Wiele z nich bezpowrotnie zamknięto, a tylko nieliczne przetrwały do dziś. Co ciekawe, w ostatnim czasie nawet otworzyło się kilka nowych.

Bary mleczne dzisiaj

Jeden z warszawskich barów mlecznych – Bar mleczny Prasowy, działający nieprzerwanie od 1954 roku. Fot. Piotr Galas

Tak czy owak, jak macie ochotę zjeść pysznego schabowego z ziemniaczkami i surówką, jak u mamy, czy też pomidorową z kluskami lub z ryżem, to ciężko o lepsze miejsce. Na tym nie koniec, bo są pierogi, placek po węgiersku, mielone, kotlet devolay, pożarski, barszcz czerwony, kopytka – wszystko to możecie znaleźć w wielu z warszawskich barów mlecznych. Tym bardziej warto je odwiedzić, jeśli chcecie zjeść dobrze i za rozsądne pieniądze.

Dobre jedzenie w dobrej cenie

Dziś wychodząc do knajpy z 4-osobową rodziną w Warszawie ciężko zapłacić mniej niż 200 PLN za jednodaniowy obiad i coś do picia. W barze mlecznym za lekko ponad 100 PLN można zjeść zupę, pyszne drugie danie i jeszcze popić dobrym kompotem. Ten fenomen cen wynika z faktu, że są one dotowane z budżetu państwa.

Poniżej widzicie paragon z naszego trzyosobowego wypadu w kwietniu 2023. Za trzy porcje zupy i trzy szklanki kompotu zapłaciliśmy dwadzieścia jeden złotych i czterdzieści siedem groszy (21,47 PLN). Było smacznie, szybko i zdrowo.

3 zupy i 3x kompot wieloowocowy za 21,47 PLN. Tak prezentował się nasz szybki wypad na lekki obiad w kwietniu 2023. Fot. Piotr Galas

Mapa z listą barów mlecznych w Warszawie

Lista miejsc na Google Maps „Milk” bars in Warsaw – really good food. Możecie ją zasubskrybować i będziecie dostawać powiadomienia o zmianach. Fot. Piotr Galas

Zapraszamy Was do zapoznania się z jedną z naszych List na Google Maps – „Milk” bars in Warsaw – really good food. Jest to mapka Google Maps, na której macie zaznaczone wszystkie bary mleczne, które znamy. Listę tą możecie zasubskrybować i będziecie dostawać powiadomienie za każdym razem, gdy coś na niej zmienimy. Mechanizm ten już dla Was opisaliśmy w poniższym wpisie. Na dziś zawiera ona 17 miejsc.

Opisy są po angielsku, ponieważ Polacy ten format jedzenia jeszcze mają w pamięci i niektórzy go kojarzą. Przez pisanie po angielsku chcemy dotrzeć do naszych zagranicznych czytelników i ich przyjaciół, którzy odwiedzają nasz kraj i Warszawę. Dla nich takie lokale mogą być niesamowitą kulinarną przygodą i nie lada odkryciem.

„Tajne” lokale z obiadami

Nie wiem jak w innych miastach, ale w Warszawie funkcjonują jeszcze „tajne” lokale zajmującymi się obiadami. Piszę tajne, ponieważ znane są w zasadzie przez niewielką grupę okolicznych mieszkańców lub regularnych bywalców. Wiedza na ich temat przekazywana jest przy okazji spotkań w tych miejscach. Jako wisienka na torcie podzielę się z Wami dwoma takimi miejscami będącymi poza listą warszawskich barów mlecznych. Przy kolejnej okazji spróbujemy dotrzeć i opisać więcej, w osobnym wpisie.

Bar Waga u Grażyny

Bar Waga u Grażyny – lokalizacja na Google Maps. Oprócz tego jest też profil na Facebooku – https://www.facebook.com/profile.php?id=100093054352680. Miejsce znajduje się na warszawskiej Woli. Dzisiątki lat tradycji, kilka lokalizacji i ostatecznie niesprzyjająca sytuacja finansowa sprawiły, że groziło mu zamknięcie. Akcję ratowania zaczęła się od reportażu WP, a później temat podchwycił i miejsce odwiedził Książulo. Tutaj jego relacja:

Niestety relacji WP nie jestem w stanie odszukać.

Przy okazji trafiłem też na świetny materiał Szymona Dudka na temat właścicieli prowadzących ten lokal:

„Obiadomek” na Poznańskiej

Lata temu, gdy pracowałem w Śródmieściu, mieliśmy świetną miejscówkę na ulicy Poznańskiej. Swego rodzaju ewenement na mapie warszawskich barów mlecznych. Dowiedziałem się o niej od kumpla z pracy, który pewnego dnia rzucił propozycją pójścia na obiad w nowe miejsce i nas tam po prostu zabrał. Miejsce niezauważalne dla przypadkowych głodomorów. Trzeba było wiedzieć do której kamienicy się udać i pod który numer zadzwonić domofonem.

Dzwonisz domofonem z bramy, później raz jeszcze ponawiasz przy wejściu do klatki schodowej. Wchodzisz do lokalu, a przy wejściu siedzi starszy pan. Nazwijmy go „kasjer”, ponieważ rozlicza każdego wychodzącego ze skonsumowanego posiłku. Na przeciwko, w kuchini, urzędują panie w podobnym wieku do kasjera. W fartuszkach, kuchennych nakryciach głowy – full profeska.

Dalej wchodziliśmy do salonu, w którym, w styly późnego PRL, urządzona była jadalnia. Kilka stolików, krzesła i menu na stole. Przychodził kasjer, zbierał zamówienie, przekazywał do kuchni, pani przynosiła, a po wszystkim rozliczaliśmy się. Zatem bardzo podobnie do Baru Waga, tylko w mieszkaniu i tak bardzo po domowemu, babcinemu, wręcz rodzinnie. Mam wrażenie, że to już może być nie do powtórzenia. Jak uda nam się wydobyć jakieś zdjęcia, to obowiązkowo dodamy.

Bary mleczne w Warszawie – podsumowanie

Warszawskie bary mleczne to świetna propozycja kulinarna na przynajmniej jeden weekendowy dzień. Można wybrać się na spacer, choćby na plac zabaw w parku Akcji Burza i na Kopiec Powstania Warszawskiego, a jak wszyscy zgłodnieją – iść coś zjeść. W Warszawie da się zjeść tanio dobre jedzenie, tylko jak wszędzie – trzeba mieć na to swoje sztuczki lub wiedzieć jak się zabrać za taki temat. Właśnie z tego powodu powstał ten tekst.

Jeśli kojarzycie podobne miejsca w Warszawie lub w innych miastach, to dajcie znać w komentarzach. Mamy jeszcze jedną listę – Gdzie na obiad z dziećmi. Na niej znajdziecie propozycje rozlokowane po całej Polsce, a z czasem pewnie dojdą też z innych krajów.

Smacznego!