Zaczynamy. Nasz pierwszy wpis. Mniej więcej rok po postawieniu wszystkiego niezbędnego do pisania i przygotowaniu długiej listy tematów wartych omówienia oraz pokazania. Jak zawsze, życie pisze własne scenariusze i potrafi nasze plany oraz pomysły powywracać do góry nogami. Ale…..co się odwlecze, to nie uciecze.
Napisałem nasz, czyli 2 małe turbodiabły, zwane przez niektórych dziećmi (na dziś, tj. 2018, tak na oko – 2 lata jeden i 5 lat drugi), Beata i ja, Piotrek. Beata i Piotrek na codzień nudzą się, jeśli tylko jest ku temu sposobność, choć i o nią bywa dość ciężko, w branży IT. Dla odmiany turbodiabły mają równie ciężką fuchę – muszą chodzić do przedszkola.
Gdy jednym i drugim zaczyna się wyjątkowo bardzo nudzić lub gdy dopada nas zmęczenie, to pakujemy plecaki, walizki i ruszamy w podróż.
Ten blog, jeśli naszą twórczość można tak nazwać, będzie właśnie o podróżowaniu. Podróżowaniu 2-ki dorosłych z małymi turbodiabełkami. Na początku jednym, małym, nawet bardzo małym. Później dołączy do niego drugi, który podróżowanie zacznie jeszcze wcześniej niż starszy prekursor juniorkiej turystyki. Z czasem pewnie też sięgniemy do czasów przed maluchami, bo podróżniczo działo się równie wiele i na pewno jest materiał na kilka kolejnych i ciekawych wpisów.
Z szybkiego i pobieżnego wprowadzenia to już chyba tyle, żeby Was zbyt bardzo nie zanudzać. Szansę do lepszego poznania naszej 4-ki będziecie mięć w kolejnych wpisach. I tu zaczynam się zastanawiać, co też powinno być tym kolejnym postem. Wydaje mi się, że na pierwszy ogień pójdzie nasza pierwsza dalsza podróż, do której mamy już opracowane zdjęcia (tak, chcemy żeby część fotograficzna na naszym blogu była jednym z jego wyróżniających się elementów), a która wymaga od nas jedynie dorzucenia nieco komentarza słownego, poukładania tego w spójną, zgrabną całość i zaprosimy Was do czytania oraz oglądania. Co to będzię? Na razie pozostawię to w tajemnicy, ale na pewno będzie warto tutaj zajrzeć.
Trzymajcie się ciepło (tak, ciepło to kolejna rzecz, którą uwielbiamy)!!
Beata, Piotrek i 2 turbodiabełki